Na przełomie zimy i wiosny zawsze ceny warzyw i owoców były wyższe, zwłaszcza rodzime, bo zeszłoroczne zapasy się kurczą, a nowych zbiorów jeszcze nie ma. Papryka słodka sprowadzana z krajów, gdzie słońce świeci niemal cały rok — Hiszpania, Włochy, Maroko, jest jednak zaskakująco droga, choć nigdy do tanich warzyw nie należała. Może to być wynikiem drastycznego spadku podaży, gdyż przez kraje śródziemnomorskie niedawno przeszła fala chłodu.
Za rekordowe ceny papryki uprawianej w sezonie zimowym odpowiadają też wysokie koszty energii — nawet w południowych krajach nie zawsze można liczyć na darmowe słońce i włączyć trzeba sztuczne oświetlenie i podgrzewanie, bo papryka to warzywo ciepłolubne, a energia obecnie kosztuje.
Ze względu na ceny energii, plantatorzy, zamiast wysiać w szklarniach paprykę jeszcze w grudniu, zrobili to dopiero teraz, aby oszczędzić na energii elektrycznej. Na zbiory przyjdzie nam poczekać do maja, wówczas ceny warzywa powinny spaść.
źródło: next.gazeta.pl